Jak oddzielne sypialnie uratowały mój sen. I mój związek.

Pin
Send
Share
Send

Dla większości par dzielenie łóżka jest jedną z największych radości długotrwałego związku. Te chwile zasypiania i budzenia się razem są głównym źródłem intymności. Ale dla mnie i mojego partnera dzielenie łóżka było niemal pocałunkiem śmierci. Wypróbowaliśmy to wszystko - dopóki nie spróbowaliśmy tego, do czego rzadko się udają pary.

Problem

Moim partnerem jest ujęcie w najłagodniejszych i najbardziej kochających warunkach okropne w czasie snu. Prowadzę długą listę różnych powodów, dla których nie dała rady odejść, i zawiera ona: "Zjadłem zbyt dużo cukierków o 3 po południu", "Piwa były gazowane i nie pozwalały mi zasnąć" oraz "Mój stopa wystaje z koca. "

Nie trzeba wiele wyrzucać. Ale wraz z postępem naszego związku stało się jasne, że główną przeszkodą w jej spokojny sen jest dzielenie łóżka ze mną. Opracowaliśmy rytuał: budziłbym się, przewracałam i pytałam ją: "Jak się przespałeś?", Na co ona często odpowiadała "Nie wiedziałem". Dzień dobry.

Ofensywa sandmana

Nigdy nie doświadczyłem tego rodzaju bezsenności w żadnym z moich innych związków, i byłem zdeterminowany, aby go podbić i osiągnąć pokojowy podział łóżek, do którego czułam się uprawniona. Więc kiedy już się wprowadziliśmy, próbowaliśmy wszystko aby moje marzenie stało się rzeczywistością.

Kanał przykleił zasłonę przez okno, które zamieniło naszą sypialnię w rodzaj bezgwiezdnego sanktuarium wampirów. Zainwestowałem w wiele masek na sen - tak odkryłem I nie znoszę maski snu. I mój partner próbował kilku marek zatyczek do uszu, które miały strukturę od "pianek" do "w zasadzie gliny".

Kupiliśmy nawet materac typu king size i oddzielne koce, tylko po to, by odkryć, że najwyraźniej żadne łóżko nie jest wystarczająco duże, aby powstrzymać mnie przed kolonizacją jej połowy. Mieliśmy krótki okres powodzenia z fantazyjnym białym szumem, ale mój partner zaczął oskarżać go o "robienie dziwnego, chrapliwego hałasu co 15 sekund." Niestety, byliśmy smutno zmuszeni do przejścia na emeryturę.

Kiedy usiłowałem pomóc małżonkom w spaniu, zacząłem zauważać, że jej problemy nękają mnie. Napięcie w zastanawianiu się, czy będzie w stanie spać, a poczucie winy, że to moja wina, jeśli nie mogła, zaczęło mnie utrzymywać całą noc, sztywno ze zmartwienia. Ten okres był punktem odniesienia w naszym związku.

Jak się okazuje, codzienne wyczerpywanie się i rozdrażnienie nie sprzyja spokojnemu, kochającemu romansowi. Zacząłem się zastanawiać: czy któraś z par w historii rzeczywiście została wyparta z powodu braku możliwości wspólnego spania? Wydawało się głupie, nawet o tym myśleć. A jednak byliśmy tutaj. W dni po bezsennych nocach nasza praca ucierpiała, nasza konsumpcja kawy gwałtownie wzrosła i oboje zaczęliśmy się trochę do siebie nawzajem nachodzić.

Sypialnia własna

Po kilku walkach, w których mój partner oskarżył mnie o chrapanie - na co odpowiedziałem, że działalność, w którą byłem zaangażowany, była bardziej znana jako oddechowy, i miałam Nie plany zatrzymania - stało się jasne, że potrzebujemy radykalnego rozwiązania. Więc w końcu spakowałem poduszki i zacząłem spać w pokoju gościnnym.

Było mi smutno, ale od razu moje życie w stanie snu i jawy uległo znacznej poprawie. Minął jakiś rok odkąd poszłam przez halę i zgadnij co? Bezsenne noce należą teraz głównie do przeszłości, a czasy spędzane w naszej sypialni są pełne. Zamiast martwić się chwilą, kiedy wyłączamy światło, faktycznie śpimy.

Jest trochę stygmatyzacji wokół par, które nie dzielą łóżka, ponieważ wydaje się wywoływać relacje pozbawione miłości (lub co najmniej bez płci) i może być kłopotliwe, by się do tego przyznać. Czułem to zawstydzenie, a czasami, gdy oddaję gościom zwiedzanie domu, odnoszę się do drugiej sypialni jako do "pokoju gościnnego", ponieważ łatwiej jest nazwać to "pokojem, w którym śpię, bo też oddycham głośno dla mojej dziewczyny, a gdybym nie wyszedł, pewnie by mnie zatłukła poduszką. "

Ale w większości przestałem myśleć o naszej aranżacji snu jako porażce i zacząłem akceptować to jako rozwiązanie. Dla nas dzielenie łóżka i dzielenie się życiem są wzajemnie wykluczającymi się propozycjami, a także w idyllicznym związku, który jest łatwy do osiągnięcia.

Posiadanie osobnych sypialni ma również kilka fajnych dodatków. Teraz mogę pozostać czytając lub oglądać nieodwołalnie złą telewizję tak późno, jak tylko chcę, bez zakłócania spokoju partnerowi. Nocne naloty na lodówkę są bardzo łatwe - być może także łatwo. A co najlepsze, mój partner i ja zaczynamy każdego dnia, skacząc sobie nawzajem po łóżkach i właściwie to mówiąc, kiedy mówimy dzień dobry! Co w tym nie kochać?


Elaine Atwell jest autorką, krytykiem i założycielką TheDart.co. Jej prace były prezentowane na Vice, The Toast i wielu innych punktach sprzedaży. Mieszka w Durham w Północnej Karolinie. Śledź ją Świergot.

Pin
Send
Share
Send

Obejrzyj wideo: (Lipiec 2024).