Niedawno wokalista pop, Sergey Lazarev, był w centrum skandalu związanego z używaniem fonogramu, który tradycyjnie powoduje, że słuchacze wątpią, czy artysta może śpiewać.
Lazarev miał koncerty w Taszkencie. Na plakatach, obok nazwiska piosenkarza, fani, którzy kupili bilety na spektakl, czytali słowo „fonogram”. Fakt ten rozgniewał fanów, którzy płacili dość drogo za występy na żywo.
Sam Łazariew powiedział, że nigdy nie używa fonogramu. Po prostu, zgodnie z prawem, konieczne jest wskazanie jego użycia, podczas gdy piosenkarz ma zaplanowany czas, kiedy wykonuje piosenkę, gdy musi zmienić ubranie. Oto kilka minut i fonogram trwa.
Uzbrojeni organizatorzy uznali tę konieczność za użycie fonogramu, który doprowadził fanów do szału.