Podnieś mnie ściśle: czy dziecko przeżyje z radzieckim wychowaniem we współczesnym społeczeństwie?

Pin
Send
Share
Send

Radziecka edukacja jest zazwyczaj idealizowana. Obozy pionierskie, ogniska, przyjazne ramię, wiara w jaśniejszą przyszłość, uniwersalna równość, brak „iPhonów” i „Facebooka” ... Starsze pokolenie pamięta z nostalgią, młodsze pokolenie częściej - z ironią. Jeśli odrzucimy wszystkie konwencje, w radzieckiej edukacji naprawdę było dużo dobrego. Zastanówmy się jednak, jak realistyczne byłoby kształcenie współczesnych dzieci na tych zasadach.

Zasada pierwsza. Państwo zajmie się tobą

Radzieckie dzieci dorastały z przekonaniem, że państwo określi ich życie: zapewnią edukację, zawód, miejsce pracy, mieszkanie i opiekę medyczną. Oczywiście wszystko jest za darmo. Oczywiście nie każdy stał się dyrektorem lub szefem. Jednak każdy zawód był nazywany honorowym.

Nasze dni. Państwo określa podstawowe prawa i wolności obywatela. Każdy buduje własne życie. Możesz mieć nadzieję tylko dla siebie. Dziecko wychowane na zasadzie „państwo jest mi winne” jest skazane na frustrację i porażki życiowe.

Zasada druga. Wszystko dla zespołu

„Interesy kolektywu są wyższe niż interesy jednostki” - autor Makarovko, autorytatywny nauczyciel w ZSRR, mówił w taki czy inny sposób. W sowieckim zbiorowisku dzieci stały się wyrzutkami, którzy przede wszystkim szukali korzyści dla siebie, unikali obowiązków publicznych i pracy. Jednak uznanie norm za prowokowanie dzieci do bezpłatnej pracy w gospodarstwie rolnym - kultywowali pracowitość pod hasłem „pomagaj naszym sowieckim kolektywom”. Mówiąc uczciwie, mówimy, że dla wielu dzieci „ciężar społeczny” naprawdę odpowiadał ich upodobaniom.

Nasze dni. Teraz to ci, którzy próbują chronić swoje interesy, są skazani na sukces. Żyć na rzecz kolektywu w naszych czasach oznacza przekształcić się w osobę, do której wszyscy będą „jeździć” - pierwsi koledzy z klasy, a następnie szefowie z kolegami z pracy.

Trzecia zasada. Z dziećmi konieczne jest bardziej rygorystyczne

Nie zepsuć dziecka, nie dać mu dodatkowej woli, przekroczyć inicjatywy „sabotażu” - zgodnie z takimi zasadami radzieccy rodzice byli uczeni wychowywania własnych dzieci. Czy dwumiesięczne dziecko płacze w łóżeczku? Nie zbliżaj się w ogóle! Edukuj postać! Czy dziecko błaga o zabawkę? Nie kupuj - będzie zepsuty! Czy nastolatek interesował się muzyką rockową? Mocno przecię jego patlę i zamknij go w domu! Dawanie dobrego matczynego lub ojcowskiego klapsa było uważane za normę.

Nasze dni. Współczesne matki coraz częściej narzekają, że nowe zasady wychowywania dzieci zamieniają rodziców w niewolników własnego dziecka. Od pierwszych lat życia matki są „przywiązane” do nich, nie mając czasu dla siebie i swojej kariery. Dzieci są przytłoczone zabawkami, które kupują na pierwsze życzenie. Ścisłość w edukacji została zastąpiona próbami mówienia i przekonywania dzieci (nie zawsze udaje się). Nic dziwnego, że nowoczesne matki coraz częściej nostalgicznie przypominają stare, dobre „zasady surowości”. Dobre czy złe? Każda rodzina decyduje o sobie.

Zasada czwarta. Bez słowa „o tym”

„Mamo, skąd pochodzą dzieci?”, „Mamo, a Misha powiedziała mi, że jego siostra nie ma„ kranu ”, tak jak ja z nim. Czy on jeszcze dorośnie?” A moja matka ugasiła się, opowiada historie o bocianach i kapuście i wysyła tato ciekawego miękiszu. Ojciec, gasząc nie mniej, powtarza bajki matki. Wszystkie - edukacja moralna jest zakończona, dziecko jest chronione przed szkodliwą wiedzą na temat seksu. Otrzyma swoją pierwszą „prawdziwą” wiedzę od starszych dzieci na podwórku, nie szczerze ufając rodzicom.

Nasze dni. Czy nam się to podoba, czy nie, ale teraz informacje o tłuszczu płciowym są otwarte. Seks jest wszędzie: w reklamie, w telewizji i radiu, w czasopismach. Możesz uratować dziecko przed tym, blokując dziecko w pokoju bez okien i środków komunikacji. Dlatego współcześni rodzice muszą kupować książki inteligentnych psychologów i, zawstydzeni i zdezorientowani, opowiadać zainteresowanym dzieciom o seksie. Oczywiście na przystępnym poziomie.

Współcześni rodzice muszą czerpać to, co najlepsze ze starego wychowania: życzliwość, wzajemna pomoc, wiara we własne siły - i starać się zaszczepić je dziecku zgodnie z zasadami nowoczesnego wychowania. Będzie to „złoty środek” dla większości rodzin.

Pin
Send
Share
Send