Czy bałagan w domu jest gorszy?

Pin
Send
Share
Send

Doświadczyłem ataków ciężkiej depresji tak długo, jak długo pamiętam.

Czasami bycie w depresji oznaczało wychodzenie co noc, upijanie się jak najdokładniej i polowanie na coś (lub kogoś), aby odwrócić moją uwagę od wewnętrznej pustki.

Innym razem wymagało to pozostania w mojej piżamie i spędzania dni, czasem tygodni, oglądania na Netflix z mojego łóżka.

Ale niezależnie od tego, czy byłem w okresie czynnego zniszczenia, czy też biernej hibernacji, jedna część mojej depresji pozostała niezmienna: Mój dom zawsze wyglądał jak rozdarte przez nią tornado.

Jak twoje środowisko odzwierciedla twój stan istnienia

Jeśli kiedykolwiek byłeś w depresji, jesteś prawdopodobnie zbyt dobrze zaznajomiony z potężną zdolnością depresji do zaprzątania ci wszelkiej energii i motywacji. Tylko myśl o prysznicu wydaje się być warta wysiłku maratończyka. Nic więc dziwnego, że w domu osoby z poważną depresją zazwyczaj nie ma gwiazd. Mój nie był z pewnością wyjątkiem.

Przez lata moje otoczenie było doskonałym odbiciem mojego stanu psychicznego: chaotyczny, pozbawiony inspiracji, zdezorganizowany i pełen haniebnych sekretów. Bałam się, gdy ktoś poprosi o pomoc, bo wiedziałem, że będzie to oznaczać jedną z dwóch rzeczy: pozornie nie do pokonania wyzwanie związane z czyszczeniem lub anulowanie planów na kimś, na kim mi zależy. Ten ostatni wygrał 99 procent czasu.

Dorastałem z myślą, że depresja nie jest tak uzasadnioną chorobą, jak słabością. Mogłoby to zostać naprawione, gdybym tylko spróbował mocniej. Byłem tak zawstydzony, że nie mogłem się z tego wyciągnąć, zrobiłem, co mogłem, aby to ukryć. Miałem udawać uśmiechy, fałszywe zainteresowania, fałszywy śmiech i przekazywać dalej rodzinie i przyjaciołom informacje o tym, jak szczęśliwy i pewny siebie. W rzeczywistości potajemnie czułem się beznadziejnie, a niekiedy samobójczo.

Niestety fasada, nad którą pracowałem codziennie, nadejdzie, jeśli ktoś wejdzie do mojego mieszkania. Widzieli brudne naczynia przelewające się w zlewie, rozrzucone ubrania, obfitość pustych butelek po winie i kupy śmieci w każdym kącie. Tak więc uniknąłem tego. Przerwałem plany, usprawiedliwiłem się i malowałem się jako osoba głęboko prywatna, która po prostu wolała, żeby ludzie nie przychodzili, pomimo tego, że nie było niczego, czego potrzebowałbym bardziej niż ludzi.

Czystość jest formą szacunku dla samego siebie

Po latach tego występu, który prawdopodobnie nie przekonał nikogo o mojej stabilności, usłyszałem zdanie, które później okazało się katalizatorem poważnej zmiany życia:

Czystość jest formą szacunku dla samego siebie.

Te słowa zaczęły zmieniać moją perspektywę, uświadamiając mi, że tak długo zaniedbywałem moje środowisko, ponieważ czułem się całkowicie wyczerpany. Ale przede wszystkim nie widziałem sensu ustalania priorytetów. Spóźniłem się na zalegające rachunki, przez większość dni starałem się, aby to się stało, a moje relacje poważnie cierpiały na brak mojej troski i uwagi. Więc sprzątanie mojego mieszkania nie wyglądało na to, że należało do moich obowiązków.

Ale znaczenie tego prostego słowa utkwiło we mnie. Czystość jest formą szacunku dla samego siebie. I zaczęło w moim umyśle sprawiać wrażenie prawdziwszego i prawdziwszego. Kiedy rozglądałem się po moim mieszkaniu, zacząłem dostrzegać bałagan, jaki był naprawdę: brak szacunku dla samego siebie.

Zaczynając mały

Naprawianie związków wydawało mi się zbyt wymagające, a znalezienie spełnienia w mojej pracy wydawało się niemożliwe, więc spędzanie trochę czasu na dbaniu o moje mieszkanie każdego dnia zaczęło przypominać coś namacalnego, co mogłem zrobić, aby promować moje dobre samopoczucie. Tak właśnie zrobiłem.

Zacząłem mały, wiedząc, że gdybym za bardzo wziął na siebie naraz, paraliż depresji przejmie. Tak więc zobowiązałem się do zrobienia tylko jednej miłej rzeczy do mojego mieszkania każdego dnia. Najpierw zebrałem wszystkie ubrania i ułożyłem je na jednym stosie, i to było na dzień pierwszy. Następnego dnia oczyściłem naczynia. I tak dalej to robiłem, robiąc trochę więcej każdego dnia. Rzeczywiście odkryłem, że z każdym nowym dniem załatwiania spraw, miałem trochę więcej motywacji, aby przejść do następnej.

Z biegiem czasu ta motywacja zgromadziła się w energię potrzebną do utrzymania wystarczająco czystego domu, którego już się nie wstydziłem. I odkryłem, że nie czułem się tak samo zawstydzony wobec siebie.

Wpływ długoterminowy

Nie miałem pojęcia, jak wielki chaos w moim domu wpłynął na moje samopoczucie. Po raz pierwszy od wielu lat mogłem się obudzić i nie natrafiłem natychmiast na depresję w postaci pustych butelek po winie i starych pudełek na wynos. Zamiast tego widziałem uporządkowaną przestrzeń. Odzwierciedlało to poczucie mojej siły i możliwości.

Ta niewielka ulga, jakiej doświadczyłem, wystarczyła, by zainspirować mnie do dalszej pracy. Kiedy moje mieszkanie było czyste, zacząłem wnikać w jego wystrój. Zawiesiłem zdjęcia, które sprawiły, że się uśmiechnąłem, zmieniłem narzuty z czegoś szarego na coś jaskrawego i kolorowego, i zdjąłem zasłony z moich okien, by wpuścić słońce po raz pierwszy od wielu lat.

To było wyzwalające. I, jak się okazuje, ta prosta zmiana jest wspierana przez naukę. Badanie opublikowane w Biuletynie Osobowości i Psychologii Społecznej sugeruje, że osoby, które opisują swoje domy jako zagracone lub niedokończone, odczuwają wzrost depresyjnego nastroju w ciągu dnia. Z drugiej strony osoby, które opisały swoje domy jako uporządkowane - jak się domyślacie - odczuwały depresję.

Na wynos

Spośród niezliczonych zmagań ludzi z tym stanem twarzy, zorganizowanie domu jest jedną z najbardziej namacalnych rzeczy, którymi możesz się zająć. Nauka nawet sugeruje, że gdy to zrobisz, poczujesz się silniejszy i zdrowszy.

Całkowicie rozumiem, że przekształcenie chaotycznej katastrofy w dom, w którym czujesz się dobrze, może wydawać się niemożliwym wyczynem, szczególnie gdy jesteś w depresji.Ale pamiętaj, że to nie jest wyścig! Tak jak powiedziałem, zacząłem po prostu wkładając wszystkie moje ubrania w jeden stos. Zacznij więc od małego i rób tylko to, co możesz. Motywacja nastąpi.

Dowiedz się więcej: Depresja "

Kelly jest pełnoetatowym pisarzem niezależnym z siedzibą w Austin w Teksasie. Szczęśliwa hybryda geeków i hipisów, gdy nie jest w gnieździe na kanapie, z wyrafinowaną prozą ze swoim niegrzecznym Chihuahua, można ją znaleźć, jak szamocze się na zewnątrz, żeby zachować zdrowie psychiczne.

Pin
Send
Share
Send

Obejrzyj wideo: SPOTKANIE Z WIKTORIA! | 17 Sierpnia 2016 (Lipiec 2024).