Reading, Anglia to niezapomniane miasto. Wspomnienia wspaniałej podróży.

Pin
Send
Share
Send

Nie mogę zapomnieć tego miasta, tych cichych ulic. Piękne domy, przyjaźni ludzie.

Na dziedzińcu był miesiąc marca. Oddalając się od śnieżnej Rygi, gdzie zaspy czasami miały wysokość osoby dorosłej, nie spodziewałem się, że Anglia zabierze mnie do jasnego popołudniowego słońca. Przybywając w płaszczach i butach, czułem się jak „pingwin na południu”. Wszędzie chodził w cienkich kurtkach, a nawet w koszulkach. Kwiaty kwitły na polach, a to miasto wydawało mi się rajem. Wokół mnie były pola, lasy, łąki. Trawa była tak zielona, ​​że ​​doznałem lekkiego wstrząsu, zwłaszcza po czterech miesiącach zimnej zimy.

Jako osoba, która nigdy nie opuściła swojego kraju, na początku trudno mi było przyzwyczaić się do różnorodności kultur i ras wszystkich mieszkańców Anglii. Kobiety w welonie, mężczyźni w długich koszulach i dziwne chusty na głowach, nigdy w życiu nie widziałem tylu Czarnych. Oczywiście patrzyłem na wszystkich, którzy byli bardzo czujni i z pasją.

Dziwne, ale nie czułam strachu. Dziewczyna, która nie wyjechała z domu dłużej niż kilka dni. Nagle została sama w obcym kraju, bez znajomości języka i podstawowej wiedzy o tym kraju. Ale z absolutną pewnością, że wszystko będzie dobrze.

Pamiętam moją pierwszą godzinę w tym kraju, kiedy podróżowaliśmy z lotniska do miasta Reading. Usiadłem na tylnym siedzeniu samochodu i nie mogłem już słuchać rozmowy z języka angielskiego z przodu, wkładałem słuchawki do uszu i głośniej słuchałem muzyki. Wydawało mi się, że na ogół nie można zrozumieć, co tam mówią.

Początkowo doświadczałem szoku kulturowego. Przez trzy dni byłem w domu, bojąc się wyjść na zewnątrz sam. Wszystko było takie obce, niezwykłe. Stopniowo zacząłem badać najbliższy obszar. Korzyść dla centrum była niedaleko, około dwudziestu minut pieszo. Ścieżka przeszła przez uniwersytet i rzekę. Był to rodzaj nasypu, z mostami i ogromną liczbą łabędzi. Miło było po nim chodzić, była daleko od drogi i tylko rzadkie pary przerwały tę harmonię.

W centrum był rodzaj „Broadwayu”, głównej ulicy miasta, ozdobionej pięknymi ławkami, kwiatami i latarniami. W ciągu dnia była żywa, ale w nocy pojawiali się na niej miłośnicy życia klubowego, które szalały każdego dnia w Anglii. Wiele sklepów, restauracji, kawiarni i po prostu lokali gastronomicznych znajdowało się tak blisko siebie, że czasami wydawało się, że byli na każdym kroku.

Wszystko było nietypowe, zupełnie jak nasze spokojne, królewskie Rygi. Życie toczyło się w pełnym rozkwicie. Czasami wydawało mi się, że miejscowi ludzie są gotowi bawić się każdego dnia. Nieco daleko od centrum znajdowały się sklepy na każdy gust, Rosjanie, Polacy, Pakistańczycy, Afrykanie, itp. sklepy wypełniły wszystkie główne ulice. Wyglądało na to, że w jednym domu może znajdować się do pięciu sklepów. Wszakże każdy szanujący się muzułmanin uważał za swój obowiązek otworzyć swój sklep.

Początkowo byłem zdumiony tym, jak ludzie odnoszą się do wyglądu innych. Każdy nie dba o to, co będziesz ubrany, kuty. Moda wśród młodych ludzi była oczywiście osobliwym, tak zwanym ulicznym angielskim stylem. Wyróżniał go pewien szyk, który można zrozumieć dopiero po długim pobycie w tym kraju. Tylko rodowity Anglik byłby w stanie odebrać ubrania w taki sposób, że wydawał się niedbale jednocześnie, ale bardzo stylowy.

Kiedy przybyłem do Rygi, początkowo czułem się nieswojo, ponieważ ludzie na ulicach patrzyli na ciebie z wdzięcznym spojrzeniem. Tutaj ludzie są zupełnie inni, ważne jest, aby pokazali, że są sobą, pięknymi ubraniami, dekoracjami, wystawiając na ich bogactwo materialne. W Anglii ludzie cenią cię nie za to, jak wyglądasz, ale za to, kim jesteś. Przecież nawet bogaci ludzie mogą chodzić po mieście w absolutnie zwyczajnych ubraniach i nigdy nie można zgadnąć, jakie bogactwo ma osoba.

Jeśli chodzi o ludzi w Anglii, chcę rozmawiać osobno, początkowo wydawało mi się absurdalne, jak ludzie grzecznie się ze sobą zachowują. Słowo - przepraszam, usłyszysz na każdym kroku, a także - dziękuję. Po przyjeździe do sklepu sprzedawca zawsze przeprowadzi przyjazną rozmowę z tobą, pokazując, kim jesteś cenny nabywca. Byłem nawet trochę nietypowy, kiedy pytali cię, jak się masz w pracy, u dzieci w szkole.

Wchodząc i wychodząc z autobusu, powinieneś zawsze witać i dziękować za podróż. Kiedy już był przypadek, widząc, że stoję na przystanku autobusowym, postanowiłem podbiec do niego, gdy byłem już blisko niego, kierowca zamknął drzwi i zaczął jechać. Potem mnie zobaczył, zatrzymał się i przeprosił aż do mnie. Byłbym w kraju, kierowca nie tylko się nie zatrzymał, ale także cię przeklął.

Nie powiem już, że w pracy jesteś traktowany inaczej, jesteś pracownikiem, a kierownictwo dostosowuje się do ciebie, a nie do ciebie. Zwłaszcza, gdy zdobywasz dobrą reputację. Postawa jest bardzo ludzka, możesz zachorować, chcesz wyjechać na wakacje, nikt nie będzie cię winił w tej sprawie. Władze nigdy nie ośmielą się podnieść głosu, a nawet besztać za coś. Może tylko potrząsnąć głową i słodko się uśmiechnąć.

Anglia, Reading pozostanie na zawsze w moim sercu, jego zmienna pogoda. Kiedy idziesz w krótkich spodenkach w kwietniu i w marynarce w lipcu. Jego przyjaźni ludzie, moja praca na przedmieściach, domy podobne do siebie, parki i miłość ... do tego miasta, w którym na pewno wrócę.

Pin
Send
Share
Send