Psychiatrzy dziecięcy uważają, że dzieci nie powinny czytać opowieści braci Grimm. A oto dlaczego.
Kolekcja nieedytowanych opowieści braci Grimm została niedawno wydana w Wielkiej Brytanii. Oto magiczne historie niemieckich gawędziarzy, które ukazały się 200 lat temu. Okazało się, że długowłosa Roszpunka uwięziona w wieży zaszła w ciążę od księcia, który uratował ją przed ślubem, a macocha Śnieżki była wilkołakiem.
Nie jest tajemnicą, że każdy z braci Grimm miał nieco inny stosunek do tego, czym powinny być ich dzieła. Na przykład Wilhelm starał się złagodzić okrutny folklor, a Jakub uważał, że historie powinny być opowiadane bez cięć. Na przykład, jeśli dzieci czytają opowieść o Kopciuszku z Sh. Perro nie w jego klasycznej wersji, ale w aranżacji braci Grimm, wiedzą, że złe siostry Kopciuszka, próbując wyciągnąć złoty but nad ich stopami, zrobiły poważne fizyczne ofiary: jeden odrąbany sam palec, a drugi - pięta.
Krwawe dramaty rozwijają się niemal w każdej magicznej historii Grimm. Na przykład macocha Śnieżki zjadła organy wewnętrzne jelenia, przekonana, że to wnętrze jej zabitej pasierbicy, a Czerwony Kapturek wypchnął wilczego brzucha kamieniami.
Czołowi psychiatrzy są przekonani, że takie historie - perwersja. Mówienie swoim dzieciom ma negatywny wpływ na rozwój ich psychiki.
Komentarze