Niedawno dyskutowano o powieści szokującego piosenkarza Borisa Moiseyeva i pewnej amerykańskiej Adele. Jednak para nigdy się nie ożeniła, a teraz artysta narzeka na samotność.
Według Moiseeva musi zapłacić wysoką cenę za swoją popularność: otacza go tylko smutek i samotne, puste wieczory. Powodem tego jest to, że Borys Michajłowicz poświęca cały swój czas i energię na pracę. Jednak wokalista dokonał takiego wyboru celowo.
Mojżesz powiedział, że w jego domu jest miejsce niedostępne dla obcych. Piosenkarz nazywa go „schronieniem”. To tajne miejsce - sypialnia.