W zeszłym roku bokser Kostya Ju rozwiódł się z żoną. I zaledwie sześć miesięcy później byli małżonkowie postanowili skomentować ich separację.
Jak wspomina Kostya, po klęsce w walce z Rickym Hattonem w 2005 r. Był bardzo przygnębiony. W tym samym czasie jego żona Natasza zaczęła pracować, popychając go („króla”, jak Ju o sobie mówił) na piąte miejsce. Duma sportowca jest bardzo zraniona. Niezrozumienie powstało między małżonkami, stopniowo zaczęli się rozchodzić.
Ze swej strony Natalya przyznała, że potajemnie ucieszyła się, że Kostya odszedł od sportu. Jednak zaczęły się święta, zaproszenia do Rosji, spotkania z różnymi kobietami. Natalya twierdzi, że nie obraża się na swojego byłego męża, jest jednak pewna, że jeśli zdecyduje się wrócić do rodziny, nie przyjmie go. Według kobiety jedyną rzeczą, która ich łączy, są wspólne dzieci.