Jak się okazało, matka piosenkarki Natasha Koroleva, Ludmiła Poryvai, bardzo lubiła swojego byłego zięcia, Igora Nikołajewa. Pomimo bardzo złożonego charakteru tego ostatniego, zawsze doskonale komunikował się z Ludmiłą, a nawet sugerował, że przeprowadzi się do Stanów Zjednoczonych, aby opiekowała się jego córką z pierwszego małżeństwa. Przy okazji, w Miami Ludmiła poznała swoją miłość.
Według Poryvai była bardzo zaskoczona, gdy Natasha zerwała z Nikołajewem i postanowiła poślubić Tarzana, którego działalność zawodowa doprowadziła jego przyszłą teściową do szoku. Ludmiła nie mogła zrozumieć, jak Natasza mogła odejść od kompozytora do striptizerki. Jednak królowej udało się przekonać męża o potrzebie zdobycia wykształcenia (ukończył GITIS) i, jak powiedział Pryvai, „przyprowadził go do ludzi”.