Moja córka trzeciego stopnia nazywała się Gruby i złamała mi serce

Pin
Send
Share
Send

Jako matka dla młodych dziewcząt ciężko pracowałem, aby udowodnić zdrowy styl życia poprzez ćwiczenia fizyczne, jedzenie (ogólnie) i dokonywanie mądrych wyborów. Ale ostatnio odkrywam, że nie da się ukryć ich przed światem, który nalega na osądzanie kobiet po ich wyglądzie.

Kilka tygodni temu moje serce roztrzaskało się, gdy usłyszałem rozmowę pomiędzy dwiema najstarszymi córkami o tym, jak były "grube". Przerwałem, żeby je poprawić, wyjaśniając, że nie używamy tego słowa i że chcemy tylko być zdrowi, ale moja trzecia równiarka pokręciła głową.

- Nie, mamo - powiedziała rzeczowo, wskazując na idealnie płaski brzuch. "Naprawdę jestem gruby".

Stałem przy swoim miejscu za ladą kuchenną, gdzie wydaje mi się, że spędzam 99,9 procent moich dni, gotując jedzenie, czyszcząc jedzenie lub próbując przekonać moje dzieci, aby jadły swoje jedzenie - i poczułem, jak moja szczęka po prostu spada na podłogę. Czy to się naprawdę działo?

Po całej mojej pracy na zakupach zdrowej żywności, planowaniu i przygotowywaniu pożywnych posiłków oraz łączeniu zrównoważonej mieszanki owoców i warzyw, mała dziewczynka, której pierwszym pokarmem był łosoś i groszek, mówi mi tak nonszalancko, że jest "gruba".

Posłuchaj, będę pierwszą osobą, która przyzna, że ​​bycie mamą jest jednym z najtrudniejszych doświadczeń w życiu. Ciągle mam wrażenie, że walczę w bitwie pomiędzy znalezieniem własnych odpowiedzi na temat tego, jak być kobietą na tym świecie, a nauczaniem moich córek, aby znalazły własną drogę. Obraz ciała zawsze był dla mnie wyzwaniem, śledząc oczywiście, jak moja matka mówiła o swoim ciele i traktowała je. Jedzenie było zawsze "złe" lub uciążliwe przy gotowaniu, ciała były źródłem wstydu, a ćwiczenia były albo ekstremalne, albo w ogóle nie występowały. Są to walki, z którymi borykało się wiele kobiet w jej pokoleniu, i niestety nie zawsze wiedziałem, jak je przezwyciężyć, aby znaleźć własną drogę.

Nadal walczę z własnymi demonami, jeśli chodzi o wizerunek ciała, ale dwie rzeczy, które staramy się zachować w naszym domu, są proste:

  1. Ćwiczenie polega na utrzymaniu ciała, ale także umysłu, w zdrowiu.
  2. Jedzenie jest zabawne, ponieważ pomaga czuć się dobrze.

Pracowałem tak ciężko, aby upewnić się, że moje dzieci widzą mnie ćwiczącego w "dobry" sposób: nie ukarać mojego ciała lub sprawić, że będzie wyglądać na szczuplejsze, ale dlatego, że czyni mnie silnym i dlatego, że jest zabawne. Tak więc, aby usłyszeć te słowa, które miałem nadzieję uniknąć ze strony mojego 8-latka, poczułem się kompletnie nieudany jak mama.

Gdzie popełniłem błąd? Jak to się stało?

Moim pierwszym instynktem w słuchaniu jej słów było zwariowanie, ale jakoś udało mi się zachować spokój, ponieważ w głębi mojego mózgu wiedziałem, że jest to moment przełomowy. To, jak zareagowałem na słowo "F", może mieć trwały wpływ. Więc starałem się jak najlepiej zachować spokój i neutralność, nie reagując w żaden sposób, ale po prostu wyjaśniając, że nie ma czegoś takiego jak "gruby" i że istnieją różne rodzaje kształtów i rozmiarów ciała. Musimy się skupić na tym, co nasze ciała potrafią robić i zachować zdrowie, a nie jak wyglądają. Zwróciłem uwagę na wszystkie rzeczy, które jest w stanie zrobić, jak bieganie ze mną, kopanie piłki nożnej i taniec w salonie do jej ulubionych piosenek. Czy to nie jest zabawne? To są rzeczy, o których powinniśmy myśleć, a używanie słowa "tłuszcz" nie jest czymś, co robimy w tej rodzinie.

Szczerze mówiąc, nie wiem, czy powiedziałem lub zrobiłem właściwe rzeczy, ale nic nie może koniecznie przygotować cię do tych trudnych rozmów jako mama, kiedy zdajesz sobie sprawę, że pomimo twoich najlepszych starań, twoje bardzo młode córki już zostały pod wpływem świata, który chce kobiety cenią siebie w oparciu o to, jak wyglądają. To bardzo trudne i bolesne widzieć zmagania, które tak wielu z nas zna jako dorosłe kobiety grające obecnie w naszych dziewczynach.

I tak rozpaczliwie chcę przerwać ten cykl. Tak bardzo chcę, żeby "gruby" nie był w słowniku mojej córki. Chcę, aby biegali, skakali i podnosili ciężary, ponieważ są silni i zdolni i chcą być więcej, a nie mniej.

Zaczyna się od nas jako matek i wszystko, co możemy zrobić, to mieć nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze.

Chaunie Brusie, BSN, jest zarejestrowaną pielęgniarką z doświadczeniem w zakresie porodu i porodu, opieki krytycznej i opieki długoterminowej. Mieszka w Michigan z mężem i czwórką małych dzieci i jest autorką książki "Tiny Niebieskie Linie.”

Pin
Send
Share
Send

Obejrzyj wideo: VITO i BELLA VS TSUNAMI PYTAŃ | Q&A na 300K (Lipiec 2024).